Dziecko wpadło do studzienki, chociaż było pod opieką mamy. Wszystko zarejestrowały kamery. 25.10.2019 14:36 . studzienka wypadek. Dziecko wpadło do rury o średnicy 30 centymetrów, gdy bawiło się w piątek w pobliżu swojego domu w mieście Tiruchirappalli w stanie Tamil Nadu. - Ciało zostało odzyskane przy użyciu Dziecko, które wpadło do kanału portowego walczy o życie 90 Kilkumiesięczne dziecko, które wpadło w sobotę do kanału portowego w Ustce walczy o życie. 10 września 2017, 15:19 ustka; Kierowcy auta, które wpadło do Kanału Raduni przy Trakcie Św. Wojciecha nic nie grozi. Dryfujący pojazd zabezpiecza 5 zastępów straży pożarnej. W pewnej chwili chłopiec wszedł na pokrywę, ta się przechyliła i dziecko wpadło do studzienki – powiedziała Ewelina Wrzesień, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Dramatyczna akcja ratunkowa w miejscowości Wieszczęta koło Bielska-Białej. 3-letni chłopiec wpadł do studzienki z nieczystościami ze szkolnej kuchni. Uratowała go policjantka, która Do wypadku doszło w piątek przed godz. 18. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dziecko wpadło do odkrytego szamba – zbiornika na nieczystości na jednym z podwórek. Nie wiemy dlaczego był na terenie przedszkolnego placu zabaw. Wiadomo, że był w jakiś sposób zabezpieczony od góry, ale nie mamy informacji, w jaki sposób dziecko wpadło do tego zbiornika — powiedział portalowi dziennikpolski24.pl mł. kpt. Huber Ciepły, rzecznik małopolskiej straży pożarnej. Do wypadku doszło w piątek przed godziną 18. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dziecko wpadło do odkrytego szamba - zbiornika na nieczystości na jednym z podwórek. Ciała dwóch braci w mieszkaniu. Nowe fakty - Polsat News. Dwaj starsi mężczyźni, którzy zmarli w Bielsku-Białej byli objęci opieką - przekazała portalowi bialsko.biała.pl policja. Wcześniej informowano, że obaj bracia w podeszłym wieku mieli umrzeć z głodu, a brakiem ich obecności mieli zainteresować się sąsiedzi. 7iRsa. Fotolia Zwykły spacer po falochronie mógł zakończyć się tragedią. Jak do tego doszło? W ubiegłą sobotę rodzina z Małopolski, jak wiele innych rodzin tego dnia, spacerowała po falochronie w Ustce nad polskim morzem. Ta przechadzka jednak w niewyjaśniony dotąd sposób stała się jedną z głośniejszych historii tego lata. Wózek z niewiadomych przyczyn, w trakcie robienia zdjęć przez rodzinę, zsunął się do kanału, łączącego port w Ustce z Morzem Bałtyckim. W środku znajdowało się 3,5-miesięczne niemowlę. Brak hamulców? Przyczyny tej tragicznej sytuacji są dopiero wyjaśniane. Wózek zanim wpadł do kilkunastometrowego kanału, w którym występują niebezpieczne prądy, uderzyło dodatkowo w podstopień, powodując dodatkowy wstrząs. Nie wiadomo dlaczego dziecko wpadło do wody. Być może przyczyną był brak hamulca, nieuwaga podczas robienia zdjęć przy pomniku usteckiej syrenki lub uskok akurat w miejscu, w którym stał wózek. Zobacz także: Dzieci nie są bezpieczne nad wodą! Wszystko przez... telefony komórkowe Na ratunek dziecku ruszył mężczyzna ze Słupska. Niemowlę udało się szybko wyciągnąć na brzeg i rozpocząć akcję reanimacyjną. Za chwilę pojawiła się również karetka. Dziecko przetransportowano do specjalistycznego ośrodka dziecięcego w Słupcu helikopterem. Jak donosi dzisiaj Głos Pomorza - nadal walczy o życie, a lekarze musieli wprowadzić dziewczynkę w stan śpiączki farmakologicznej. Policja prosi o pomoc Zabezpieczone zostały nagrania z monitoringu miejskiego i przesłuchani zostali wszyscy świadkowie zdarzenia. Policja prosi również każdego, kto mógł widzieć lub nagrywać zdarzenie o pomoc, ponieważ od tego zależy wyjaśnienie wszystkich okoliczności i ustalenie przyczyn tragedii. Źródło: Fotolia Balkon oderwał się od budynku. Dzieci trafiły do szpitala! Podczas kolonii w Międzyzdrojach doszło do groźnego wypadku. Kilkoro dzieci zostało rannych. Dla dzieci z Wielkopolski, Dolnego Śląska i województwa kujawsko-pomorskiego to miały być zwyczajne kolonie nad morzem. Stan techniczny ośrodka kolonijnego, w którym przebywali, nie pozwolił im cieszyć się resztą wyjazdu. Drewniany balkon zarwał się nagle W ubiegły czwartek na drewniany balkon wyszło sześcioro dzieci w wieku 11-12 lat. Konstrukcja nie wytrzymała i runęła na ziemię. Wypadek był o tyle groźny , że część balkonu, znajdującego się na pierwszym piętrze spadła na ziemię, a część wisiała jeszcze w powietrzu. Pięcioro dzieci z mniejszymi obrażeniami trafiło do szpitali w Kamieniu Pomorskim i Świnoujściu. Najciężej ranne dziecko musiało zostać przetransportowane śmigłowcem ratowniczym LPR do Szczecina. Z pewnością rodzice nie tak wyobrażali sobie zakończenie kolonii. Zobacz także: Odszkodowanie za wypadek dziecka Zły stan techniczny budynku Nie wiadomo dlaczego balkon w ośrodku, w którym na co dzień przebywają dzieci miał tak zły stan. Właścicielka potwierdziła w rozmowie z mediami, że budynek przechodzi kontrole regularnie, ale mimo tego coś nie zostało dokładnie sprawdzone, skoro doszło do tak poważnego wypadku . Na miejscu pojawiła się straż pożarna, policja oraz ratownicy medyczni, którzy udzielali pomocy dzieciom, badali przyczyny zdarzenia i usuwali jego skutki. Źródło: Instagram/malgosia_socha Socha biega nad morzem z fajnym wózkiem. Też taki chcemy! Aktorka tegoroczne wakacje spędza nad polskim morzem, jednak zamiast gofrów, lodów i tłustych ryb wybiera ruch. Z takim wózkiem to sama przyjemność! Fit mama Małgorzata Socha nie odpuszcza treningów nawet w wakacje. Właśnie pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie, jak biega z wózkiem i śpiącym dzieckiem w trakcie urlopu nad polskim morzem. Nawet wietrzna pogoda jej niestraszna. Uśmiech nie znika z twarzy aktorki. Nic dziwnego, bieganie z takim wózkiem to sama przyjemność! Małgorzata Socha trenuje jogging z wózkiem THULE Aktorka w jednym z dawniejszych wywiadów wspominała o tym, jak dba o powrót do formy po drugiej ciąży . Przyznała wówczas, że uprawia sport, by wrócić do swojej idealnej wagi, ale nie jest to łatwe i tak naprawdę to szczerze nienawidzi ćwiczyć i robi to głównie rano, by jak najszybciej mieć to za sobą. Od tego czasu minęły jednak dwa lata, aktorka ma już troje dzieci, a jej podejście do aktywności wyraźnie się zmieniło. Być może duży wkład w tę zmianę miała Anna Lewandowska, z którą Małgorzata Socha obecnie trenuje. Poza tym, skoro już aktorka zaopatrzyła się w specjalny wózek do biegania , nie może już mieć wymówek, że zajmowanie się małym dzieckiem nie pozwala jej na uprawianie sportu. Taki wózek to świetna sprawa dla zajętych mam , które chciałyby być w formie mimo tego, że cały ich czas wypełnia zajmowanie się domem i dziećmi. Wystarczy posadzić malca w wózku, założyć wygodne buty i, zamiast na spacer, wybrać się na jogging. Aktorka stawia na aktywny wypoczynek Pod zdjęciem zamieszczonym na instagramie, na którym widać, jak gwiazda aktywnie spędza wakacje nad morzem, dołączony jest krótki opis. „ Morze z dziećmi , przyjaciółmi i oczywiście treningami, co by nie odpocząć za bardzo” – zdradziła Małgosia. Sądząc po minie aktorki, urlop spędzany właśnie w ten sposób daje jej ogromne odprężenie i pozwala na naładowanie baterii przed kolejnymi wyzwaniami. Z rozpromienioną miną przemierza kilometry przy jednej z polskich plaż, a tymczasem jej... Fotolia Matka wezwała policję do szpitala. Powód: płaczące dziecko Co byście zrobiły, gdybyście słyszały w szpitalu, że w sali obok dziecko płacze przez pół nocy? Matka jednego z pacjentów, leczonego w szpitalu Polanki w Gdańsku, zdecydowała się wezwać policję. Matka jednego z dzieci leczonych w szpitalu dziecięcym w Gdańsku, wezwała policję na oddział. Podejrzewała, że personel szpitala zaniedbuje kilkunastomiesięczne dziecko, leżące w sali obok. Według niej maleństwo płakało godzinami i ani pielęgniarki, ani lekarze nie reagowali na jego płacz w odpowiedni sposób. Chciała, aby policja sprawdziła, czy dziecku w sali obok nie dzieje się krzywda. Jak mówi "Gazecie Wyborczej" podkom. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, policja ma obowiązek podjąć każde tego typu zgłoszenie i musi sprawdzić, czy rzeczywiście w szpitalu nie doszło do nieprawidłowości. Przewrażliwienie? Czy raczej czujność? Nieprawidłowości policja nie stwierdziła, a w każdym razie nie w działaniach personela szpitalnego. Bardziej zaniepokoiła ją nieobecność rodziców przy płaczącym dziecku . Jak się okazało, chłopczyk był odwiedzany w ciągu dnia tylko przez prababcię, bo rodzice , z którymi policja nawiązała kontakt, tłumaczyli, że ze względu na pracę, nie mogą przyjechać do szpitala. Także zdaniem prezesa szpitala, Tomasza Sławatyńca, kilkunastomiesięczny chłopczyk płakał w nocy dlatego, że był sam i po prostu tęsknił za rodzicami. Prezes zapewnia jednocześnie, że dziecko miało wystarczającą opiekę lekarzy i pielęgniarek i mocno dziwi się reakcji kobiety – ale czy słusznie? Oczywiście tęsknota za rodzicami jest trudna do ukojenia, szczególnie u tak małego dziecka. Oczywiście trudno nawet w szpitalu dziecięcym oddelegować pielęgniarkę do ciągłej opieki nad tylko jednym dzieckiem, szczególnie podczas dyżuru nocnego. Oczywiście przy dziecku powinni przebywać jego rodzice i to właśnie ich brak powinien przede wszystkim zastanawiać. Ale z drugiej strony, czy naprawdę kilkunastomiesięczne, chore dziecko może płakać w nocy godzinami – i nikogo to nie powinno... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum? Dziecko, które wpadło do kanału portowego, zaczęło samo oddychać Oliwka, która wpadła do kanału portowego w Ustce, zaczęła sama oddychać. 18 września 2017, 15:34 Park linowy: atrakcja dla dzieci i dorosłych. Który jest największy w Polsce? Wszystko o parkach linowych: bezpieczeństwo, ceny biletów Park linowy to atrakcja w sam raz dla osób spragnionych aktywnego wypoczynku i zabawy na świeżym powietrzu. Parki linowe zapewniają moc wrażeń dzieciom i... 3 czerwca 2022, 14:13 Tragedia w Ustce. W morzu utonęli dwaj mężczyźni [zdjęcia] Tragiczny wypadek w Ustce, w morzu utopiły się dwie osoby. Do zdarzenia doszło na wysokości zajazdu Dajana. W akcji ratunkowej brali udział między innymi... 8 września 2018, 12:56 Dziecko, które wpadło do kanału portowego w Ustce walczy o życie Kilkumiesięczne dziecko, które wpadło w sobotę do kanału portowego w Ustce walczy o życie. 10 września 2017, 15:19 Dziecko wpadło do kanału portowego w Ustce Kilkomiesięczne dziecko wpadło do kanału portowego w Ustce. Przypadkowy mężczyzna rzucił się za wózkiem do wody. 9 września 2017, 17:21 Na Bałtyku sztorm. Prędkość wiatru przekracza 90km/h Od wczoraj na Bałtyku trwa sztorm. Wiatr w porywach przekracza nawet 90km/h, wieje z północy i północnego wschodu. W usteckim porcie cofka. Prognozy na kolejne... 28 listopada 2016, 10:43 Dramat nad Bałtykiem [WIDEO] Łeba, Ustka. 15 kilometrów od Łeby odnaleziono wczoraj i zidentyfikowano ciało 11-letniej dziewczynki z Rzeszowa. Trwają poszukiwania 7-letniej Nikoli, która... 9 sierpnia 2016, 2:15 i Wózek z malutkim noworodkiem spadł z falochronu w Ustce do Bałtyku. Niemowlę uratował przypadkowy przechodzień. Dziecko żyje ale jego stan lekarze określają jako ciężki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wózek nie był odpowiednio zabezpieczony i stoczył się z falochronu do zimnego morza. Według wstępnych informacji rodzice niemowlaka w momencie dramatycznego zdarzenia robili zdjęcia. Policja bada okoliczności wypadku. Dramatyczne zdarzenie w Ustce. Wózek z malutki, 3 miesięcznym niemowlakiem stoczył się z falochronu do morza. - Wózek ruszył i wpadł do kanału portowego - powiedział RMF FM rzecznik słupskiej policji Robert Czerwiński. Na ratunek dziecku skoczył mieszkaniec Słupska, który widząc zajście i wózek, który wpadł do morza, natychmiast rzucił się na pomoc: - Na szczęście w pobliżu był mieszkaniec Słupska, który kiedy to zobaczył wskoczył do wody i wyciągnął dziecko - dodał Czerwiński. 3,5-miesięczne dziecko trafiło do szpitala, jego stan jest ciężki. Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku, być może przypadek albo niesprawny hamulec wózka. Sprawę bada policja. Lokalne media podają informację o tym, że rodzice dziecko, turyści z Małopolski robili sobie zdjęcie z pomnikiem Syrenki. Zobacz: Tragedia w Rybniku. 4-latek "wybuchł KRWIĄ" Rodzice oskarżają lekarzy Przeczytaj też: Losowanie Lotto. Kim jest osoba, która wygrała 25 milionów złotych? Polecamy: Nieznane nagranie ws. Iwony Wieczorek. Jej mama zabrała głos Nasi Partnerzy polecają Strona główna Wiadomości Polska Ustka. Niemowlę wpadło do morza. Rodzice robili zdjęcie?