Wspomnienie o Piotrze Świącu. Where to watch. Show not available in country. SYNOPSIS. TOP LISTS. Top 5 Cinema. Black Panther: Wakanda Forever (2022) The Whale (2022)
- Nie pytam o walkę- przerywam jej- Pytam o twoje wszelkie umiejętności-No jestem lekka. Dobrze wspinam się po drzewach. Znam się na roślinach jadalnych i tych trujących. Ale nie umiem polować ani organizować sobie bardziej pożywnych pokarmów a na arenie to jest podstawa.-Umiesz szukać wody?-Tak. Zwykle chodzę za zwierzętami.
Ebook: Opowiadania o Hanrahanie Rudym. Stories of Red Hanrahan autorstwa William Butler Yeats, wydawnictwa: Armoryka. Dostępna w Woblink! Liczba stron: 157 to gwarancja świetnej zabawy.
Kapitalizm: PoczątekPortrety Polskich PrzedsiębiorcówDuma, wiara i talent – opowieść o Michale Piotrze RadziwilleMichał Piotr Radziwiłł urodził się w 1853 r.
Opowiadania o HP. 10,424 likes. Piszemy dla was, dla siebie czerpiemy z tego satysfakcję. Świat opowiadań o Harrym Potterze. http://ask.fm/OpowiadaniaoHP
Z całą pewnością - trzeba! I ja na pewno kochałabym to wszystko w Piotrze, gdybym nie pokręciła zaraz na początku. A ja pokręciłam, bo jak się ma dziewiętnaście lat, to człowiek nie myśli o guzikach i dwunastnicy, bo wcale nie wie, że to się mieści pod jednym słowem - miłość.
Opowiadania o Hanie i Piotrze poniedziałek, 27 czerwca 2016. 1.02 Rozmowa o pracę Hana o koło w pół do drugiej pojechała do szpitala . Ale po tym szpitalu
Gdy zaś była mowa o Piotrze, nie było w niej czytelnych odczuć. O swoich spostrzeżeniach postanowił porozmawiać z Maćkiem. Opowiadania. Rok 2015. 1
Bardzo przepraszam za ten wielki przestój na blogu ..Wiem że nowej części opowiadania nie było już od tygodnia. Niestety miałam wiele ważnych spraw, wyjazd, sprawdziany i nie dałam rady.. Postaram się to nadrobić w weekend. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. D ziękuje za ponad 3000 wyświetleń i komentarze.
O mały włos, a mogłaby się dzisiaj połamać. - O to się nie martw.- wycedziłem przez zęby.-. Idziemy do domu.- zwróciłem się ponownie do blondynki, którą niemalże zacząłem za sobą ciągnąć. Podczas drogi do mojego mieszkania nie odezwałem się ani słowem – w porównaniu do blondynki, która zalała mnie masą pytań.
ijtPFNT. Witam pojawił się jeden komentarz to pojawia się i next. Kolejna część będzie jak pid tym postem będą dwa wasze komentarze Miłej lektury Chirurg krzywo na nią spogląda Hana: Przepraszam doktor Piotr ? Piotr: Tak, a pani kim jest? Hana: Przyszłam po córkę i zobaczyć dyżury Piotr: Pani u nas pracuje? Hana: Od jutra Piotr: Aha. A jak pani się nazywa? Hana: Hana patrzy na rozpisane dyżury Piotr: Ale pani tu nie ma Hana: Tak w tym tygodniu pracuje za Piotr: Aha. Zaczyna pani o szóstej Tak jak ja . Hana: Przepraszam muszę iść- Hana ma dosyć rozmowy z Piotrem Piotr: Jutro pewnie znowu się zobaczymy - oby nie - myśli Hana . Kobieta z córką wracają pieszo do domu. Łucja: Mamo wiesz, że fajny jest ten doktor. Powiedział, że mam najpiękniejsze imię na świecie. Hana: Tak? Łucja: No , a wiesz, że on ma synka młodszego ode mnie 1 roczek. Ma na imię Antoś Hana: Naprawdę? //Hana: Kocham Cię wiesz? Piotr: Wiem. Wiesz co? Hana: No? -piotr na nią patrzył przez długi czas i w końcu powiedział Piotr: Może wina? Hana:Nie zmieniaj tematu Piotr: Chciałem Ci powiedzieć ... Ni to głupie Hana: No powiedz Piotr: Jak kiedyś będziemy mieli córkę nazwiemy ją Łucja? Hana: Bardzo ładnie ale jak będziemy mieli kiedyś syna nazwiemy go Antek Piotr: Kocham Cię// Łucja: Mamo? Hana: Co kochanie? Łucja: Nie słuchasz mnie -mówi z oburzeniem dziewczynka Hana: Przepraszam zamyslilam się. Co mówiłaś? Łucja: Mówiłam że ten pan jest bardzo podobny do tatusia nie? Hana: Tak kochanie. Bardzo. **** Piotr chodzi po lekarskim. Myśli o kobiecie, z którą rozmawiał. Wydaje mu się, że gdzieś już ją spotkał. Wiktoria woła go na operację. Po jakimś czasie Piotr wraca do domu Piotr: Cześć kochanie Emilia: Cześć skarbie -całuje go Piotr: Jak Antoś? Emilia: W przedszkolu? Świetnie. Nie płakał Antek: Cześć tatusiu- chłopiec wskakuje mu na kolana Piotr: Jak w szkole? Antek: Fajnie Piotr: Dużo dzieci ? Antek:16 i tylko 5 dziewczynek Piotr: Poznałeś już wszystkich? Antek: Tak oprócz jednej dziewczynki. Pani powiedziała że dopiero tu przyjechala i zlamala dziś rączkę. Nie bylo jej w szkole. Piotr: Tak? A jak ma na imię? Antek: Lucja Piotr: Łucja? Antek: Tak. A wiesz pani zapisała mnie na logopedie. Bo nie mowie L tylko L Piotr: L zamiast Ł. Też tak miałem jak byłem mały wiesz? Antek: Mhm. Chodź coś ci pokaże - chłopiec Ciągnie ojca za rękę Piotr: Już ide. (...........) Piotr: Wiesz, że ta Łucja Emilia: Jaka Łucja? Piotr: Ta koleżanka Antka Emilia: No co z nią? Piotr: Była dziś u nas w szpitalu z tą ręką. Była pewna że jestem jej tatą Emilia: Jak to? Sama była? Piotr: Nie. Na szczęście przyszła potem jej matka i wytłumaczyła małej, że musiała się pomylić... Emilia: Ale? Piotr: Ale.......... Emilia:Chyba nie chcesz mi powiedzieć że to prawda. Piotr: Nie no co ty kochanie. Emilia: Więc? Piotr: Wydawało mi się że już gdzieś tą kobietę widziałem Emilia: Gdzie?? Piotr: Nie wiem. Może jak zapisywalem małego do przedszkola. Nie ważne. Emilia: Może w szpitalu kiedyś była ? Piotr: Nie ważne. ***** Hana: Łucja! Umyłaś już ząbki?! Łucja: Tak mamusiu. Wiesz że nie wygodne są te wasze słuchawki? Hana: Słuchawki? Łucja: No pan Piotr założył mi. Hana: Aha. Stetoskop? Łucja: Noo... Hana: Kochanie idź spać. Nie wstaniesz jutro do przedszkola. Łucja: Mamo , a w tej szkole będzie fajnie? Hana: Tak kochanie. Leć już spać. KOLEJNY DZIEŃ Hana odprowadza córkę do przedszkola, a sama idzie do wejściu spotyka Trettera. Tretter: O witam panią zaraz przedstawię panią innym lekarzom. - prowadzi Hane do lekarskiego. I przedsyawia wszystkim tam obecnym. Hana: Dzień dobry Wszyscy lekarze opuszczają pomieszczenie oprócz Piotra. Dyrektor poprosił go by opowiedział wszystko Hanie. Piotr: Może zacznę od przedstawienia się jestem Piotr Gawryło- mężczyzna podaje jej rękę. Hana: Hana Goldberg Piotr opowiada jej wszystko. Po czym idzie na operację. Hana udaje się do swojego gabinetu. Pryjmuje wielu pacjentów. W drodze do domu wstępuje do przedszkola po Łucje. W przedszkolu spotyka Piotra. Piotr: O kolejny raz się spotykamy. Hana: Przyszedłeś po syna. Piotr: Skąd wiesz, że mam syna Łucja: Mamusia!! Hana: Cześć kochanie. Łucja: Dzień dobry panu. Piotr: Dzień dobry. Jak twoja rączka? Łucja: Nie boli- dziewczynka uśmiecha się do Piotra. Hana zauważyła, że jej córka go polubiła, ale co ma zrobić. Antek: Cześć tato. O Lucja idziesz już do domu? Łucja: Tak Dzieci pożegnały się. Hana wyszła z córką na zewnątrz. Dogonił ją Piotr Piotr: Hana! Zaczekaj. Hana: Coś sie stało? Łucja: Mamo idziemy? Hana: Tak kochanie chwileczkę. To co? (do Piotra) Piotr: Czy my się kiedyś już spotkaliśmy? Hana spogląda na niego, córkę i jeszcze raz na Piotra i odpowiada Hana:...
Opowiadania o Hanie i Piotrze nr 12 Impreza u Latoszków - Piotr pójdziemy w sobotę Witka i Leny ? - Kochanie po pierwsze po co ? A po drugie masz złamaną nogę . - Lenka urządza imprezę . - A z jakiej to okazji ? - Dowiesz się w sobotę. Proszę chodźmy. Przecież mieszkamy na przeciwko siebie. - Póki mi nic nie powiesz to nigdzie się nie wybieramy . - Piotrek , ale ja nic nie mogę ci powiedzieć. Słyszałeś o czyśm takim jak tajemnica lekarska ? - Wiem co to jest . Mnie też ona obowiązuje. - Piotr proszę . - zrobiła maślane oczy . - Dobra. Ale z kim zostawimy dziewczynki? - Mogę na sobotę wieczór po prosić opiekunkę , która opiekuje się Elisabeth , gdy jestem w Pracy . - Dobra zgoda . Ale zbytnio nie masz się ruszać . Dwa dni później była już sobota . Wieczorem Hana szykowała się pół godziny. - Kochanie pospiesz się. - Kochanie akurat z jedną nogą jest wszystko robię dwa razy wolniej . Po chwili Piotr zapukał do drzwi mieszkania Leny. Otworzyła im Lena . - Cześć Hana i Piotr. - Cześć. Trzymaj to dla was . - podał jej butelką z winem. - Wchodźcie. Hana jak noga ? - Troszeczkę jeszcze boli. A jak ty jak się czujesz? - Dobrze. Pilnuje się. - To dobrze. Weszli do środka. W salonie był Witek , Wiktoria , Przemek , Stefan , Wójcik i Agata. - Cześć - Przywitała się Hana siadając między Wiktorią a Darkiem. - Hana jak noga ? - spytała Wika . - Myślę , że dobrze . - Ktoś mi może powiedzieć o co tu chodzi? - spytał Witek . - Lena , a ty nic mu nie powiedziałaś ? - Czego kochanie? - Jestem w ciąży. - Gratuluję - usłyszeli głos Darka . - Hana to ty o tym wiedziałaś? - spytał Witek. - Witek przykro mi ale tajemnica lekarska. Zresztą Lena miała o tym ci powiedzieć. - No tak . - Hana noga boli cię dalej .- spytał Piotr. - Jak tam noga Hana. Pacjentki o ciebie się pytają . - No troszkę boli. - A ty miałaś siedzieć w domu.? - spytała Wiki . - Wiktoria przecież mogę Lenę odwiedzić .Jakbyś nie zauważyła jesteśmy sąsiadkami. Impreza trwała do trzeciej . Potem wszyscy rozeszli się do swoich domów. Hana i Piotr zasnęli w tuleni w siebie.
Hana i Piotr rozdział 1 Opowiadanie 7 Niegrzeczny pacjent Po wyjściu Agaty Przemek zastanawiał się co zrobił źle . Przecież kochał swoją siostrę , Olę i Franię . Po chwili wszedł Piotr i dyrektor. - Cześć Piotr. Dobry wieczór dyrektorze . - Cześć Przemek. - Dobry wieczór Przemek. Jak się czujesz? Co Ci dolega ? I co się stało? - Po pierwsze dobrze .Po drugie mam anemię .A po trzecie zasłabłem czuwając przy Hanie .Nie wiem po Agata kazała mi zostać w szpitalu. - Może dlatego , że nie leczona anemia kińczy się tragicznie. Kiedy wychodzisz ? - Zapytaj się szanownej dr Woźnickiej. - Zdrowiejcie obydwoje i jak szybciej wracajcie do nas. - Sambor po tym zasłabnięciu narazie pewnie da tydzień zwolnienia jak Agata mnie wypuści. - Pewnie i masz racje. Słyszałem jak zwiałeś na chirurgię. - Wcale nie zwiałem. Tylko poszedłem odwiedzić Hanę. Zaledwie trzy zdania wymieniliśmy. - A nie Wiki ? - Ale co Wiki? - Kiedy wychodzisz? - Agata jest moim lekarzem prowadzącym , chociaż to Wiki mnie odesłała po moim zasłabnięciu. Zapytaj się Agaty kto jest moim lekarzem prowadzącym? - Ja jestem. - odpowiedziała Agata . - Jak tu mam długo siedzieć ? - Tydzień przynajmiej zostaniesz . - No nie. I co ja mam robić przen tydzień? - Leżeć i grzecznie przyjmować leki . - Mogę choćby odwiedzić Hanę? - Jeśli musisz i mnie uprzedź , że idziesz do Hany. - Tak jest pani doktor. Idzcie sobie. Ja chcę się przespać. - Przemek ma rację. Niech się prześpi , bo przexiwieństwie do waszej dwójki to nie spał trzy dni. Przemek zasnął kiedy mówiła to Agata. Dopiero obudził się na wieczorny obchód. Do sali weszła Lena , która miała nocny dyżur . - Cześć Lena . - Cześć Przemek jak się czujesz? - Dobrze. Ale uparte dziewczyny zostawiły mnie na oddziale. - Przemek ty masz anemię więc nie dziw się , że dziewczyny zostawiły na oddziale. Zresztą kto Cię tu zostawił ? - Agata z Wiki. - Znimi to nigdy nie wygrasz . Na ile Cię Agata zotawiła? - Mam tu zostać Agata nie jest taka uparta . Pozwoliła mi odwiedzać Hanę na chirurgii. Ale przed tem mam ją o tym poinformować. Lub lekarza dyżurującego na oddziale. Po obchodzie Przemek poszedł do Hany na OIOM .Ta sobie smacznie spała w swojej sali.