“@tvp_info Tłumaczenie na polski: Cieszcie się durne matoły, oszczędzajcie i nie przepierdolcie na byle co. I żeby wam się w dupach nie poprzewracało od tego dobrobytu, wy tępe chuje!”
Teraz mając najtańsze ceny gazy od 2,5 roku nadal mamy najwyższe w Europie ceny energii, a ceny w sklepach nie spadają Choć "Igrzyska Sasina" w Krakowie zakończyły się w połowie roku, spółka odpowiedzialna za ich organizację wciąż działa, wypłaca pensje i pracuje w niej 60 osób Kiedy zakończy swoją działalność?
Jak najlepszego dzieciństwa, pełnego przygód i beztroski, cieszcie się każdym dniem i nie dorastajcie za szybko :) Jak najlepszego dzieciństwa, pełnego
W pandemicznym 2020 roku kupowaliśmy więcej jedzenia i napojów bezalkoholowych. Miesięczne wydatki na osobę wyniosły 323 zł, o 6,5 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika z danych GUS.
Idealny Black Friday nie istnieje? To nie byłaś jeszcze w Salonie AURA i Moda Zielińscy w Centrum Łopuszańska 22 w Warszawie! Mamy dla Ciebie
Doceniajmy wolność 懶 Cieszcie" Sylwia Peretti on Instagram: "Kochajcie życie, mimo że tak często daje nam po d🍑pie Doceniajmy wolność 🤍 Cieszcie się z małych rzeczy!
Nie zmieniaj tonu, nie przybieraj na siłę poważnej i smutnej miny. Śmiej się; tak jak zawsze śmialiśmy się z żartów, które bawiły nas oboje.Baw się, uśmiechaj, myśl o mnie. Módl się za mnie. Niech moje imię zawsze będzie wymawiane zwyczajnie, bez śladu cienia. Niech wypowiadane będzie bez nacisku, bez cienia żałoby.
Tłumaczenia w kontekście hasła "nie cieszcie" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie cieszcie się tak szybko.
Tłumaczenia w kontekście hasła "Nie cieszcie się" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ale nie cieszcie się za bardzo.
Błogosławiony niech będzie Bóg, Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa! On odrodził nas do żywej nadziei. Uczynił to w swym wielkim miłosierdziu, dzięki
9Oui. 5 stycznia 2016, 07:40 Ten tekst przeczytasz w 1 minutę Shutterstock Wkrótce przyjemność podróżowania najlepszymi drogami może być nawet dwukrotnie droższa niż obecnie. Najpierw stawki za przejazd podniesie rząd. A w ślad za nim pójdą prywatni koncesjonariusze. Podwyżki autostradowych opłat miałyby pomóc załatać dziurę w programie budowy dróg krajowych. A ta jest imponująca – inwestycje zaplanowane przez poprzedni rząd na najbliższe osiem lat opiewają na łączną kwotę 198 mld zł, choć finansowanie przewidziano tylko na 107 mld. Brakuje zatem 91 mld zł. I PiS zamierza je znaleźć. Poważna korekta programu nie wchodzi w grę. Zdaniem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka 95 proc. zaplanowanych dróg to potrzebne projekty. Rozważane są pomysły takie, jak zmiana sposobu budowania czy standardu niektórych odcinków. Ponadto, jak wynika z naszych ustaleń, w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa (MIB) trwają dyskusje dotyczącego tego, jak ma wyglądać system poboru opłat drogowych w Polsce oraz jakie dokładnie mają być stawki za korzystanie z autostrad. I to nie tylko tych objętych państwowym systemem viaTOLL. – Podjęte decyzje mogą mieć wpływ także na stawki stosowane przez koncesjonariuszy. Dotyczy to odcinka A1 zarządzanego przez GTC oraz A2 od Świecka do Nowego Tomyśla zarządzanego przez Autostradę Wielkopolską – potwierdza resort. Choć z jednej strony nie używa on wprost słowa „podwyżka”, to z drugiej – nie jest w stanie ukryć swoich faktycznych intencji. – Każde zwiększenie wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego oznacza przyspieszenie realizacji Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014–2023 – przyznaje MIB. Zaznacza przy tym, że chce szukać optymalnego rozwiązania, by zmiany nie były zbyt dotkliwe dla kierowców. Co to w praktyce może oznaczać? Zdaniem Michała Beima z Instytutu Sobieskiego opcja minimum to 20 gr za kilometr dla aut osobowych (czyli 20 zł za 100 km). Taki poziom opłat oznaczałby de facto powrót do stawek sprzed obniżki, jaką na naszym rządzie wymusiła w 2012 r. Komisja Europejska. Dzięki niej cena za przejazd odcinkiem A2 ze Strykowa do Konina spadła cztery lata temu do 9,90 zł. Jeżeli podwyżki wejdą w życie, to znowu może to być 18,80 zł. Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że w tym roku nastąpi kolejne rozszerzenie systemu viaTOLL, jednak na tę chwilę plany są skromne i daleko im nawet do zeszłorocznego rozszerzenia (251 km dróg krajowych, w tym 35 km autostrad oraz 216 km dróg krajowych), które i tak było najmniejsze w historii systemu działającego od połowy 2011 r. Oficjalnie resort przyznaje jedynie, że wspólnie z GDDKiA analizuje, które odcinki dróg krajowych mogłyby zostać uwzględnione w płatnej sieci. Tak czy inaczej zmiana polityki cenowej może stanowić tylko jeden z elementów rządowej układanki. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej
W najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE" analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego cytują badanie wpływu pandemii COVID-19 na zjawisko ubóstwa energetycznego przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu z niego, że w Polsce w 2020 r. (do maja włącznie) udział wydatków na nośniki energii w stosunku do dochodu rozporządzalnego na osobę wzrósł w porównaniu z 2019 r. średnio o 1,3 procentowy wzrost wydatków dotyczył osób najmniej zarabiających (2,4 proc.), a najmniejszy najzamożniejszych (0,4 proc.).Zobacz także: Opłata reprograficzna albo śmierć? Artyści na wojnie. "Napędzamy sprzedaż urządzeń"Jak wskazano, "ubóstwo energetyczne w 2020 r. (do maja) wzrosło do 21,4 proc., czyli o 13,7 proc. w stosunku do 2019 r. i było potęgowane utratą pracy oraz zmniejszeniem zarobków, szczególnie u osób o najniższym i średnim zdaniem analityków PIE obecnie skala zjawiska może być jeszcze większa. Rekomendują oni wprowadzenie programów socjalnych mających poprawić warunki finansowe gospodarstw domowych, a także programów związanych z rozwojem OZE, co z kolei powinno zmniejszyć zapotrzebowanie na energię i związane z tym przypomnieć, że udział wydatków na energię elektryczną, gaz i inne paliwa w strukturze wydatków gospodarstw domowych jest w Polsce dwukrotnie wyższy niż średnio w ostatnią niedzielę w Polskim Radiu wicepremier Jacek Sasin poinformował, że w czerwcu będzie gotowy projekt ustawy dotyczącej rekompensat za podwyżki energii eklektycznej. Dopłaty do rachunków mają otrzymać tylko jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści."W ostatnią niedzielę w Polskim Radiu wicepremier Jacek Sasin poinformował, że w czerwcu będzie gotowy projekt ustawy dotyczącej rekompensat za podwyżki energii eklektycznej". HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA !!!!!!!Nie stać ich - rząd ma receptę - niech bogatsi, ciężej pracujący, oszczędniejsi niech płacą - mają to mogą podzielić się z tymi co ich "nie stać".Nowy ład, stary skład - najpierw inflacja, potem denominacja. Czyli stare stwierdzenie: "nie cieszcie się Osły, że pensje Wam wzrosły, ja ceny podwoję i wyjdę na swoje" - wiecznie ład, stary skład - najpierw inflacja, potem denominacja. Czyli stare stwierdzenie: "nie cieszcie się Osły, że pensje Wam wzrosły, ja ceny podwoję i wyjdę na swoje" - wiecznie mamy najdroższy prąd w UE. I NIE JEST TO WINA UE tylko bezmyślnej polityki energetycznej polskiego rządu. Kłamliwa narracja tego nie zmieni. Burzyli się energetycy kiedy zostali zmuszeni do połączenia z kopalniami- dochodowe spółki energetyczne zamiast inwestować w rozwój i nowe technologie utopiły pieniądze w nierentownych, kompletnie zadłużonych kopalniach - to idzie w MILIARDY!!!!!. I taka jest prawda - czy to się komuś podoba czy nie.
W pandemicznym 2020 roku kupowaliśmy więcej jedzenia i napojów bezalkoholowych. Miesięczne wydatki na osobę wyniosły 323 zł, o 6,5 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika z danych GUS. Największy udział w tym wzroście ma mąka oraz tłuszcze zwierzęce. Więcej wydaliśmy też na makaron i cukier oraz warzywa i owoce. - Polacy chodzili na zakupy rzadziej i kupowali więcej za jednym razem. Szczególnie na początku pandemii robiono zapasy- komentuje ekspert. - Dane GUS-u potwierdzają to, co obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach. Polacy chodzili na zakupy rzadziej i kupowali więcej za jednym razem. Szczególnie na początku pandemii robiono zapasy. Wtedy kupowano produkty „suche” i z długą datą przydatności do spożycia oraz takie, z których można samodzielnie coś upiec, jak mąka i masło- komentuje Łukasz Gębka, Prezes Farmy tygodnie działalności restauracji nie uspokoiło ich właścicieliNad Bałtykiem jeszcze drożej niż przed rokiem. O ile wzrosły ceny? Gdzie najdrożej?Jednocześnie ekspert zaznacza, że "negatywną konsekwencją przebywania w domu jest wzrost spożycia cukru". - Obserwowaliśmy jednak też optymistyczne tendencje, takie jak częstsze przygotowywanie posiłków w domu czy wzrost spożycia warzyw i owoców- wyjaśnia. Ważna informacja dla klientów dużego banku. Brak podpisu to zamknięcie rachunkuWażne zmiany w programie "Dobry start". Jak otrzymać 300 zł?Z danych GUS wynika, że miesięczne wydatki Polaka na żywność i napoje bezalkoholowe w 2020 r. prawie 323 zł i stanowiły około jednej czwartej wszystkich kosztów życia związanych z towarami i usługami konsumpcyjnymi. Jeżeli zestawimy je z danymi za 2019 roku, to otrzymamy wzrost o 6,5 proc. Niedzielski zapowiada telefony do niezaszczepionych. "Proszę nie być zaskoczonym"Jak się okazuje, największy udział w tym wzroście miały zakupy mąki, które urosły o niemal 19 proc. oraz tłuszczów zwierzęcych, szczególnie masła, na które wydaliśmy o 14 proc. więcej niż przed rokiem. Mocno urosły także kwoty przeznaczane na makaron, świeże mleko, sery i twarogi oraz cukier. Więcej pieniędzy wydaliśmy też na owoce (wzrost o niemal 2 proc.) oraz warzywa (1,4 proc.). Wyjątkiem jest spadek wydatków na ziemniaki. Dużo więcej wydajemy na żywność. Co kupujemy? Za co płacimy najwięcej? Przeciętny Polak w 2020 r. zjadł prawie 3,9 kg owoców oraz ponad 7,7 kg warzyw. W statystkach dotyczących warzyw zawarto także ziemniaki, które stanowiły niemal 2,7 kg całej ilości, czyli o 2,5 proc. mniej niż przed rokiem. Co ciekawe, grupą, która kupiła najwięcej owoców i warzyw są emeryci i renciści. W zeszłym roku w ich miesięcznej diecie było ponad 5 kg owoców i ponad 10 kg warzyw. Płace w budżetówce zamrożone na kolejny rok. "To istotne zagrożenie"Pracodawcy są gotowi płacić Ukraińcom więcej niż PolakomPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera